Dzisiaj stało przede mną małe wyzwanie - deser z myślą o osobie z insulinoopornością. Czy nie "takie nie za słodkie", ale takie z niskim indeksem glikemicznym. Przy okazji chciałam, by było faktycznie smaczne... Było trudno, ale się udało :)
Ciasto wypiekałam w jednej keksówce o wymiarach 26 cm x 15 cm x 6 cm.
Wypiekanie - łączy czas - 55 minut: 180 stopni, góra-dół, ok. 30 minut, następnie skręciłam temperaturę do 160 stopni i piekłam dalsze 25 minut (do tzw. suchego patyczka).
Składniki:
- 200 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 0,75 łyżeczki cynamonu
- 6 łyżek erytrytolu
- 0,75 łyżeczki sody oczyszczonej
- 3 jajka
- 150 ml mleka
- 2 łyżki kakao (jeśli wolicie jaśniejsze ciasto można zmniejszyć ilość do 1-1,5 łyżki)
- 3 łyżki jogurtu greckiego (można użyć skyra)
- 40ml oleju rzepakowego
- ok. 200g borówek - świeże lub mrożone (do posypania ciasta)
Wykonanie:
- W jednej misce mieszamy jajka, mleko, jogurt i olej na jednolitą masę. Polecam trzepaczką.
- Do oddzielnej miski wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia, erytrytol, kakao, sodę i cynamon. Mieszamy łyżką.
- Do suchych składników dodajemy mokre i mieszamy łyżką na jednolitą masę.
- Ciasto przelewamy do wysmarowanej tłuszczem i/lub wyłożonej papierem keksówki.
- Posypujemy wierzch borówkami.
- Wstawiamy do rozgrzanego do 180 stopni Celsjusza piekarnika na 30 minut. Następnie temperaturę zmniejszamy do 160 stopni i pieczemy kolejne 25 minut, do suchego patyczka.
Spodobał Ci się przepis?