Danie podchodzące pod kategorię "ułańska fantazja poniosła mnie nieco" w kuchni. Wylosowało żeberka, ale nie chciałam nudno, więc przypomniałam sobie o porcjowanym puree z dyni, czekającym w zamrażarce w pełnej gotowości bojowej.
To się po prostu musiało udać :)
Pieczenie - naczynie żaroodporne z pokrywą, 1,5 godziny, 170 stopni Celsjusza, góra-dół.
Można piec od razu po przygotowaniu.
Składniki:
- 1 "pasek" żeberek wieprzowych - mogły mieć ok. 700g, ale jeśli znajdziecie coś grubszego - polecam
- ok. 200g puree z dyni
- 2 łyżki jogurtu greckiego
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego (dla wybitnych wielbicieli pomidorów dawka zalecana to 4 łyżeczki)
- garść orzechów włoskich
- 1,5 łyżeczki soli
- 2 czubate łyżeczki papryki czerwonej słodkiej
- 1 płaska łyżeczka czosnku suszonego
- 0,5 łyżeczki imbiru
- 0,33 łyżeczki ziół prowansalskich
- 0,33 łyżeczki tymianku
- 0,33 łyżeczki kurkumy
- 0,25 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1 szczypta papryki ostrej
Wykonanie:
- Orzechy siekamy drobno. Odstawiamy.
- Wszystkie przyprawy mieszamy w miseczce.
- Żeberka porcjujemy (z jednego paska żeberek otrzymałam 5 porcji).
- Nacieramy żeberka z każdej strony przyprawami. Po tej operacji powinno nam zostać mniej-więcej połowa mieszanki przypraw.
- Żeberka układamy w naczyniu żaroodpornym.
- Z puree dyniowego, jogurtu greckiego, koncentratu pomidorowego, pozostałej części mieszanki przypraw oraz połowy orzechów przygotowujemy jednolitą masę.
- Masę dyniową wykładamy na żeberka.
- Wierzch posypujemy resztą orzechów włoskich.
- Naczynie zamykamy pokrywą.
- Żeberka wstawiamy do rozgrzanego do 170 stopni Celsjusza piekarnika, gór-dół, na 1,5 godziny.