Bułeczki bao, a właściwie większość znalezionych tworów pod hasłem "przepis" na te puchate pyszności, zawiera jedną, ale to przeogromną wadę - zanim człowiek dokopie się do właściwego (i często średniej jakości) przepisu, dowie się wszystkiego o teorii bułek, ich podłożu kulturowym oraz historii ich macierzystego kraju. Dlatego też, bez dalszych wstępów, zapraszam, by poznać przepis na bułki bao ;)
Użyta w przepisie szklanka posiada objętość 250 ml.
Z otrzymanej ilości ciasta przygotujemy 14-16 bułek bao (w zależności od stopnia rozwałkowania ciasta oraz wielkości naczynia do wycinania kółek).
Do wycinania kółek z ciasta użyłam kubka o średnicy 8,5cm, można użyć czegokolwiek w przedziale średnicy 8,5-10cm.
Wyrastanie - 2-2,5 godziny - 1,5-2 godziny wyrastania ciasta + 30 minut wyrastania złożonych bułek.
Gotowanie na parze - 15 minut - 12 minut właściwego gotowania + 3 minuty w lekko uchylonym parowarze.
Składniki:
- 0,33 szklanki wody
- 0,5 szklanki mleka (dowolnego, użyłam świeżego 3,2%)
- 7-8g suchych drożdży (w zależności od producenta, porcja powinna zastępować 25g drożdży świeżych)
- 2 łyżki cukru (do rozczynu)
- 2 łyżki cukru (bezpośrednio do ciasta)
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 2,5 szklanki mąki pszennej (użyłam typ 405)
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,25 łyżeczki soli
- trochę oleju do smarowania bułeczek
Wykonanie:
- Podgrzewamy mleko i wodę do przygotowania rozczynu. Temperatura płynu powinna być "przyjemnie letnia" (w okolicach 37 stopni Celsjusza).
- Z ciepłej wody z mlekiem oraz drożdży, cukru i oleju przygotowujemy rozczyn. Mieszamy wszystko trzepaczką, aby drożdże i cukier się rozpuściły, a następnie przykrywamy naczynie i odstawiamy na 5 do 10 minut.
- W międzyczasie w większej misce (pozwalającej ciastu na duże zwiększenie objętości) mieszamy mąkę, cukier, proszek do pieczenia i sól.
- Wlewamy mokre składniki do suchej mieszanki. Ciasto możemy wyrobić ręcznie lub robotem kuchennym (zaczynamy na niskich obrotach, aby powoli połączyć wszystkie składniki, a następnie mieszamy na średnich obrotach, aż do uzyskania jednolitego ciasta, które napowietrzamy jeszcze przez 3 do 4 minut). Ciasto powinno być elastyczne i bardzo miękkie, ale nie powinno przyklejać się do palców ani do miski.
- Ciasto formujemy w kulę, którą wkładamy z powrotem do miski. Przykrywamy ściereczką lub folią i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, aż potroi swoją objętość, czyli na około 1,5 do 2 godzin. W razie potrzeby pozostawiamy ciasto na dłużej.
- Wyrośnięte ciasto umieszczamy na lekko podsypanej stolnicy (tutaj serio, nie szarżujemy z ilością mąki na blacie).
- Rozwałkowujemy ciasto na grubość około 0,5cm.
- Wycinamy z ciasta kółka o średnicy 8,5-10cm.
- Wycięte kółka smarujemy z wierzchu (pędzelkiem) po całej powierzchni olejem i składamy je na pół (w kształt półksiężyca).
- Delikatnie dociskamy każdą złożoną bułeczkę wałkiem lub palcami (polecam tę drugą technikę, zdecydowanie łatwiej), by bułki nie rozprostowały się w trakcie wyrastania lub parowania.
- Gotowe bułki umieszczamy we wkładzie parowaru, wyłożonym papierem pergaminowym lub filtrem do kawy. Bułki układamy w większych odległościach od siebie, ponieważ bardzo mocno zwiększają swoją objętość w trakcie parowania.
- Wypełniony wkład przykrywamy pokrywką i odstawiamy do wyrośnięcia na kolejne 30 minut.
- Jeśli planujecie bułki bao gotować partiami - te, które nie zmieściły się we wkładzie do gotowania na parze układamy na lekko podsypanej stolnicy i przykrywamy ściereczką. Potem wystarczy je przekładać porcjami do parowaru, już bez dodatkowego czasu na wyrastanie - i tak bardzo ładnie podrosną.
- W międzyczasie zagotowujemy wodę w woku lub garnku do gotowania na parze lub przygotowujemy parowar.
- Ostrożnie umieszczamy wkład z bułeczkami bao na gotującej się wodzie, jeśli używamy garnka lub woka, upewniamy się, że woda nie dotyka bułeczek.
- Bułki gotujemy na parze przez około 12 minut. Po zakończeniu gotowania lekko uchylamy pokrywę, aby zapewnić powolną cyrkulację powietrza, przez około 3 minuty, przed całkowitym otwarciem pokrywy.