Danie w wykonaniu szybkie i prostsze niż barszcz. Dodatkową zaletą jest również to, że w całym domu zamiast "rybiego zapaszku" wydobywającego się z piekarnika, dostajemy przyjemny aromat pieczonej pomarańczy. Soczysty łosoś zaserwowany z dowolnymi dodatkami sprawdzi się nie tylko na świątecznym stole - w moim domu wszedł do stałego repertuaru, serwowanego również bez specjalnej okazji.
Pieczenie - naczynie żaroodporne przykryte pokrywą, 0,5 godziny, 170 stopni Celsjusza, góra-dół.
Składniki:
- 1 duży filet bez skóry z łososia (im grubszy, tym lepszy) - możemy użyć również fileta z innej ulubionej ryby
- 1 pomarańcza
- 0,5 łyżeczki soli
- 0,5 łyżeczki pieprzu czarnego (możemy użyć również odrobiny pieprzu cytrynowego)
- 1 łyżka oliwy
Wykonanie:
- Fileta dzielimy na kawałki (z reguły otrzymuję 5-6 kawałków).
- Każdy kawałek łososia osypujemy z obu stron solą i pieprzem.
- Dno naczynia żaroodpornego smarujemy oliwą. Układamy w nim obok siebie porcje ryby.
- Pomarańczę dokładnie myjemy. Osuszamy. Kroimy w grube plastry, grubości około 1-1,5 cm.
- Plastry pomarańczy układamy na rybie, jak największą powierzchnią miąższu w kierunku mięsa. Na każdym kawałku powinniśmy ułożyć co najmniej jeden plaster.
- Zamykamy naczynie.
- Rybę wstawiamy do rozgrzanego do 170 stopni Celsjusza piekarnika, na 30 minut.
- Łososia podajemy z ulubionymi dodatkami, dekorując talerze upieczonymi plastrami pomarańczy.